C(z)aS na lampę.
Mało ostatnio bloguję i robótkuję, bo się urządzam, i to dosłownie. Nareszcie "dorosłam" do tego by zadbać o siebie i urządzić sobie swój własny kąt. Egoizm w najczystszej postaci:-). Jedynym ograniczeniami w tej kwestii pozostają oczywiście fundusze i zdrowy rozsądek, ale sama nie wiem z czym mam większy problem.
Dziś chciałam Wam pokazać lampę, którą sobie uplotłam do tego własnego przybytku;-) Prosty kształt, "niedokładnie" bielone rurki i odrobina folku. Upleciona ze zwykłej gazety, która ma niestety tendencję do brzydkiego żółknięcia więc nadaje się raczej tylko do wyplatanek malowanych.
Dziś chciałam Wam pokazać lampę, którą sobie uplotłam do tego własnego przybytku;-) Prosty kształt, "niedokładnie" bielone rurki i odrobina folku. Upleciona ze zwykłej gazety, która ma niestety tendencję do brzydkiego żółknięcia więc nadaje się raczej tylko do wyplatanek malowanych.
Pogoda dziś piękna i leniwa (lato sobie o nas przypomniało?) więc bez zbędnej gadaniny proponuję najprostsze w odbiorze pismo obrazkowe w dużej ilości;-)
Kilka fotek z ogrodu, gdzie całość sobie dosychała...
i mała sesja w moim ciągle pustawym pokoju...
Jeszcze nie podłączona, więc zdjęć "świecących" na razie nie będzie. Myślę, że jak już się urządzę do końca to się Wam pochwalę i wtedy lampa poświeci ;-)
Swoje splotki postanowiłam dorzucić do sierpniowego wezwania w Art-Piaskownicy>>
Swego czasu Dorota>> napisała w komentarzu pod postem, że moje kartkowe próby, to właśnie styl C&S. Kiedy przeczytałam temat wezwania i dodany do niego opis, to stwierdziłam, że to jest właściwie "quinta essentia" mnie i tego czym lubię się otaczać, więc postanowiłam coś popełnić w tym temacie.
Tym razem postawiłam na czysto, prosto i bardzo praktycznie.
Tym razem postawiłam na czysto, prosto i bardzo praktycznie.