Na plażę:)

Na plażę:)

Od jakiegoś czasu chodził za mną pewien koszyk:) Wypatrzyłam go wśród rewelacyjnych papierowych pomysłów MakkireQu. Plotłam wczoraj i dziś w nocy, bo chciałabym go podarować komuś, kto jutro świętuje imieniny. Koszyk potrzebuje jeszcze jednej warstwy lakieru, ale ponieważ jutro już zmienia właściciela, to pstryknęłam fotki, a na nockę polakieruję jeszcze raz, żeby spokojnie "doschnął". Sprawdziłam, że całkiem nieźle znosi spore obciążenie. Myślę, że w letnie kolorowe dni spokojnie nadaje się na zakupy lub na plażę.







Mnie się spodobał i  już "kombinuję" rurki na wersję dla siebie. Mam nadzieję, ze solenizantka będzie zadowolona.  Pozdrawiam ciepło i zabieram się za lakierowanie :)
Wakacyjne klimaty

Wakacyjne klimaty

Bardzo dziękuję za komentarze i słowa otuchy pod poprzednim postem. Chandrę leczę wyplataniem, gronkowca antybiotykiem a na resztę wpływu nie mam, więc po prostu staram się przetrwać :)
Niedługo wakacje i zasłużony urlop. Właściwie to nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, gdzie najbardziej lubię wypoczywać nad morzem, w górach  czy może nad jeziorem. Z morskich klimatów znam tylko ten bałtycki, a że za afrykańskimi upałami nie przepadam, więc nawet pogoda i temperatura bałtyckiej wody nie specjalnie mi przeszkadza. Wiem za to, że do prawdziwego wypoczynku potrzebuję spokoju, może dlatego nad morzem wytrzymuje jakieś dwa dni:) 
Na razie na wypad nad morze szans nie mam, więc odpowiadając na wezwanie Szuflady, wyplotłam sobie niewielką miseczkę na muszelki. Kolory miały być inspirowane barwami nadmorskiej plaży i trochę się nagimnastykowałam zanim w moich zbiorach makulatury odnalazłam odpowiednie gazety.

Powiem szczerze, że kompozycja kolorów bardzo mi się spodobała, jednak matka natura to najlepszy artysta.







 http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/06/otworz-szuflade-czerwiec-na-okraglo.html 
Skoro o wezwaniu mowa, to pochwalę się jeszcze co sobie zamówiłam za poprzednią wygraną. Otóż otrzymałam bon do sklepu ArtFan dla twórców biżuterii. Spożytkowałam go na rzeczy bardzo praktyczne "ucinaczki" i sznurek oraz sprawiłam sobie przyjemność bardzo prostym wisiorkiem, złożonym z  kryształku Swarovskiego i zawieszki.
  Może to nie diamenty, ale nastrój mi się poprawił:)
Koszyk na chandrę

Koszyk na chandrę

Życie mi ostatnio daje nieźle w kość i nawet na plecenie nie mam ochoty, ale wczoraj Klimju mnie zmotywowała do działania:). Właściwie powinnam powyplatać abażur do stojącej lampy, który stoi rozgrzebany od dwóch tygodni, ma być dość wysoki więc wolno go przybywa a ja potrzebowałam czegoś co da szybki efekt. Postanowiłam dokończyć rozpoczętą przed tygodniem miskę na owoce w moich ulubionych kolorach. Ponieważ osnowa kończyła mi się tam gdzie chciałam zakończyć miseczkę więc korzystając z pomysłu podpatrzonego u BluReco po prostu ucięłam rurki i nie wyplotłam żadnego zakończenia.  Doplotłam, pomalowałam i oczywiście zabrałam do ogrodu, bo to tam nastrój mi się poprawia najskuteczniej.




 A tutaj już w domu - na swoim miejscu.

W ogrodzie przyroda nie zerka na termometr jak ja i zdecydowanie rozpoczął się sezon letni. Rozkwitła moja ukochana lawenda, prężą się liliowce, pierwsze kwiatki ma powojnik oraz wczesne hortensje.
 







 
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i dziękuję za ciepłe słowa po poprzednim postem.

Nareszcie weekend:)

Nareszcie weekend:)

Po strasznie zapracowanym, a na dodatek dość przygnębiającym dla mnie tygodniu, nareszcie nadszedł weekend:) Co prawda w dzisiejsze, późne popołudnie zdążyłam złapać tylko parę promyków zachodzącego słońca i posmakować cieplutkich truskawek prosto z krzaczka,  ale to wystarczyło, by nabrać na nowo ochoty do życia.
O wyplataniu czegokolwiek ostatnimi czasy nawet nie marzę, ale udało mi się dziś pomalować koszyk, który powstał jakiś czas temu. Wśród makulatury, którą namiętnie zbieram, nawinął mi się któregoś dnia "Murator". Spodobała mi się biel papieru i dość żywa kolorystyka obrazków, więc nakręciłam rurek i w celu przetestowania papieru, wyplotłam uchaty okrągły koszyk. Muszę przyznać, że efekt końcowy mi się spodobał a koszyk świetnie pasuje do mojej przyciemnej łazienki. Problem w tym, że przydałyby mi się ze trzy takie koszyki, a gazetę miałam tylko jedną, więc od jakiegoś czasu bezskutecznie poszukuję wśród znajomych czytelników "Muratora":)





Przy robieniu zdjęć nawinęła mi się jeszcze jedna wyplatanka:) Powstała jakieś pół roku temu i jest już trochę sfatygowana, bo była tylko raz pomalowana, a ja używam jej na co dzień, jako etui do okularów. Moje etui to 100% hande-made, gdyż  umiejętności krawieckie kończą się u mnie na przyszywaniu guzików i wszystkie elementy nieplecione, łącznie z zamkiem zostały - jak guziki - wszyte ręcznie:)



Witam serdecznie nowych obserwatorów i zmykam podziwiać prace oraz zagłosować
w konkursie na najładniejszą wyplatankę>>

Ps.  Właśnie wyczytałam, że moja zielona doniczka, znalazła się w TOP 5 w wezwaniu organizowanym przez Szufladę. Strasznie się cieszę:)).

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/06/wyniki-wyzwania-z-doniczka.html

 Kto by pomyślał, że taki fatalny tydzień tak miło się dla mnie zakończy:)
Copyright © 2014 Papierolki , Blogger