Zielono mi
No i mamy lato:)) przynajmniej w pogodzie, bo przyroda późnowiosenna czyli zieleń ciągle soczysta a bzy choć powoli opadają to dalej kuszą zapachem. Uwielbiam leniwe, ciepłe popołudnia w ogrodzie. Dziś co prawda popołudnie ze względu na pracę miałam krótkie, ale troszkę sobie poplotłam, troszkę poczytałam i jeszcze zaliczyłam sesję fotograficzną.
Dostałam niedawno w prezencie kwiatka doniczkowego - takiego do ogrodu. Oczywiście szybko znalazłam mu miejsce. O gustach się nie dyskutuje, ale jakoś fioletowo-różowa osłonka, w którą był "ubrany" nie bardzo pasowała mi do otoczenia. W ten sposób doniczka otrzymała inne - oczywiście plecione - ubranko. A tak prezentuje się w miejscu przeznaczenia. (Osłonka jest bardzo solidnie zabezpieczona, tak by przetrwała na dworze i deszcz jej nie rozpuścił:))
Moją doniczkę w nowym ubranku zgłosiłam do wezwania organizowanego w "Szufladzie"
Klimat zieleni mi się udzielił, więc w ramach relaksu w dzisiejsze popołudnie, powstał taki oto koszyczek. Nie ma jeszcze warstwy lakieru i przeznaczenia:)
Klimat zieleni mi się udzielił, więc w ramach relaksu w dzisiejsze popołudnie, powstał taki oto koszyczek. Nie ma jeszcze warstwy lakieru i przeznaczenia:)
A tu moja najwierniejsza towarzyszka wyplatania:)
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, aby nie zrobić kilku zdjęć z mojego zielonego zakątka. Zimą będę oglądać i tęsknić:)
Hortensja pnąca, która po czterech latach wreszcie postanowiła zakwitnąć. Nie mogę się doczekać efektu. |
Szczepiony na pniu lilak Meyera - pachnie obłędnie. |
Huśtawka pod drzewem czyli mój osobisty kącik czytelniczy :) |
I trochę kwitnących kwiatów sezonowych, które za chwilkę znikną, więc warto je uwiecznić.
Pozdrawiam ciepło i żałuję, że nie mogę się podzielić także zapachem:)