Na wstępie bardzo serdecznie dziękuje za komentarze pod poprzednimi postami, miło wiedzieć, że ktoś tu zagląda:)
Zostałam niedawno poproszona o wyplecenie koszyczków na wielkanocne słodkości dla dwóch uroczych dzieciaków. Do Wielkanocy jeszcze daleko, ale tak się składa, że właśnie teraz dysponuje odrobiną czasu i pogoda nastraja wiosennie, więc ochoczo zabrałam się do pracy. Miało być klasycznie, czyli tekturowe dno z serwetkowym motywem świątecznym i zielone, malowane koszyczki. Tekturowe dno ma jednak to do siebie, że jest czasochłonne, bo ciągle trzeba czekać, aż coś wyschnie:) Nie lubię czekać, więc w międzyczasie pobawiłam się kolorowymi rurkami i powstały dwa - prawie równe - koszyczki w wiosennych kolorach.
Te klasyczne też powstaną, ciekawe, które się bardziej spodobają:)